
Unicka tradycja w nadbużańskim Gródku
Dokładnie rok temu w Gródku nad Bugiem w gminie Jabłonna Lacka Archiwum Państwowe w Siedlcach zaprezentowało wystawę „Unici Podlascy 1874-2024”. Wystawa została przygotowana w 150 rocznicę kasaty Unii i męczeństwa unitów, którzy na Podlasiu zginęli lub stracili zdrowie broniąc prawa do wyznawania wiary swych przodków. Świadomym zamysłem organizatorów była prezentacja wystawy na miejscu tych dramatycznych wydarzeń sprzed półtora wieku, dlatego też otwarcie wystawy nastąpiło właśnie w Gródku. W sierpniowych dniach tradycyjnej uroczystości odpustowej w Gródku wrócono do unickiej tradycji.
Polowa Msza Święta w intencji unitów z Gródka
W przeddzień parafialnego odpustu w dniu 2 sierpnia 2025 r. na dawnym cmentarzu pounickim w Gródku odprawiona została po raz kolejny Msza Święta przez miejscowego proboszcza księdza Mirosława Połoka i księdza Bernarda Błońskiego dyrektora Archiwum Diecezjalnego we Siedlcach. Msza odprawiona została w intencji bohaterskich unitów z Gródka.
Po mszy na cmentarzu pounickim odsłonięta została tablica historyczna poświęcona przywódcom unickiego oporu - Emilianowi Gawrylukowi i jego synowi Józefowi oraz Szymonowi Osipiakowi z Gródka. Przygotowanie specjalnej tablicy poświęconej tematyce unickiej było programową kontynuacją wystawy "Unici Podlascy". Poświecenie tablicy połączone zostało także po Mszy z prelekcją dla mieszkańców autora wystawy Bogusława Niemirki.
Upamiętnienie unickiego oporu
Drugi egzemplarz tej tablicy wkopany został przed kościołem w Gródku - miejscu wydarzeń przed 150 lat. W niedzielę 3 sierpnia – w dzień wielowiekowej uroczystości odpustowej na Święto Przemienienia Pańskiego mogli się z nią zapoznać mieszkańcy Gródka oraz przybyłe na odpust ich rodziny i goście. Wg zamysłu organizatorów wystawy ta forma przekazu historycznego ma na stałe upamiętnić przywódców unickiego oporu, którzy w 1874 r. zostali uwięzieni w Siedlcach, a następnie po roku zesłani na Ukrainę do dalekiej guberni chersońskiej. Jeden z nich Szymon Osipiak zmarł tam na obczyźnie.
W świetle kwerend archiwalnych autora wystawy losy drugiego zesłańca Emiliana Gawryluka okazały się niecodzienne i warte poznania. Gawryluk uciekł po 10 latach z zesłania spod Chersonia i w lecie 1885 r. znalazł się rodzinnych stronach w Gródku. Wg zachowanych dokumentów w archiwum ojców jezuitów Gawryluk nawiązał wtedy kontakt z Józefem Grużewskim przewodnikiem galicyjskich jezuitów w ich tajnych misjach na Podlasiu Zachowały się pisemne relację, że jesienią 1885 r. w nadbużańskie okolice przyjechał w przebraniu ojciec Teodor Sozański, Podczas jego pobytu w Gródku prowadził go stary Gawryluk wraz z bratankiem Jakubem. W nocy z 10 na 11 października 1885 r. ojciec Sozański ochrzcił w Gródku 153 dzieci i dał 3 śluby, w Mołożewie dał 30 chrzty i 2 śluby. Rosyjskim strażnikom szybko doniesiono o pobycie misjonarza. Następnego dnia przyjechał nawet naczelnik powiatu, który na miejscu obił wójta i sołtysa za brak czujności. Poszukiwany Gawryluk uciekł wtedy do Seroczyna, a potem przedostał się nielegalnie do Galicji. Tam zaopiekowali się nim ojcowie jezuici. Po amnestii 1905 r. wrócił w rodzinne strony do Gródka, dane mu było umrzeć w rodzinnej wsi wiosną 1914 r.
Rosjanie zemścili się za to na jego rodzinie. Najstarszy syn Stefan został aresztowany i deportowany poza gubernię siedlecką (podobnie jego stryjeczny brat Jakub Gawryluk). Pozostała na miejscu żona Ksenia z dwoma młodszymi synami została w 1887 r. aresztowana na mocy carskiego ukazu o zesłaniu rodzin najbardziej aktywnych unitów na wieczne osiedlenie na Syberii. Rodzinę Gawryluków osadzono na początek w więzieniu w Siedlcach, gdzie po 2 miesiącach po bezskutecznych namowach rosyjskich popów i gubernatora w kajdanach wysłano z więźniami kryminalnymi na wschód. Zesłańcy trafili przez Moskwę za Ural do Jekaterynburga. Tam zmarła żona Ksenia Gawrylukowa, pozostali przy życiu synowie Józef i Michał mieli wówczas 17 i 11 lat. Dalej popędzono ich z innymi rodzinami unitów piechotą do Czelabińska, a stamtąd 200 km dalej na wschód. Tam próbowano ich siłą zmusić do osiedlenia się w wiejskiej okolicy. Mimo strasznych warunków unici nie dali się złamać, nawet namowy rosyjskiego gubernatora przybyłego z Orenburga na dały rezultatu.
Przejścia całej grupy podlaskich unitów były dramatyczne, bo do końca nie pogodzili się z losem i uciekali z zesłania. Szczegóły syberyjskiej epopei zostały potem opisane po latach w relacji Józefa Gawryluka, opublikowanej w 1933 r. w roczniku „Niepodległość”. Z zesłanej rodziny Gawryluków wrócił do Polski po 35 latach tylko syn Józef.
Efektem poszukiwań i kolejnych kwerend autora wystawy było odtworzenie dalszego losu autora relacji Józefa Gawryluka. Po powrocie mieszkał nawet kilka lat w Gródku. Zmarł w 1960 r. w wieku 91 lat. Pochowany został w Warszawie na cmentarzu Bródnowskim. Bródnie. Na tablicy nagrobnej Józefa Gawryluka znajduje się symptomatyczny napis "UNITA".
Rezultaty unickiego oporu
Uniccy mieszkańcy Gródka po formalnej kasacie Unii w 1875 r. stawili w swej masie bierny opór. O ile opór unitów na początku miał charakter tylko religijny, to z czasem zaczął nabierać cech protestu narodowego. Razem z rozwojem świadomości narodowej podlascy unici zaczęli się z czasem deklarować się jednoznacznie jako Polacy.
Po latach represji w lecie 1905 r. mieszkańcy unickiego Gródka i Mołożewa mogli nareszcie wrócić formalnie do kościoła katolickiego. Po wejściu w życie ukazu tolerancyjnego z dnia 30 kwietnia 1905 r. dawni unici mogli wpisać się jako katolicy do parafialnej „Liber conversorum”. W ciągu kilku dni w czerwca 1905 r. proboszcz parafii Jabłonna Lacka przyjął deklarację przynależności do obrządku rzymskokatolickiego 924 dawnych unitów, z samego Gródka zgłosiło się 476 mieszkańców.
Nie oznaczało to automatycznego odzyskania świątyni pounickiej w Gródku. Proces ten mógł być zakończony dopiero w niepodległej Polsce, gdy dekretem biskupa podlaskiego z 12 maja 1919 r. na prośbę dawnych unitów z dnia 28 grudnia 1918 r. powołana została w Gródku parafia katolicka obrządku łacińskiego. Zabytkowy piękny drewniany kościołek, który tak wiele widział, służy parafianom z Gródka do dziś.
Do tej pory historia oporu unitów była raczej mało znanym fragmentem historii Polski. Przykład losów społeczności nabużańskiego Gródka wskazuje, że zachowały się jednak niezwykle interesujące materiały źródłowe, które obrazującą szereg wątków z przebiegu dramatycznych wydarzeń sprzed półtora wieku mało lub w ogóle nieznanych.
Dzięki pracy archiwistów i historyków wystawa „Unici Podlascy” oraz specjalne tablice z przeznaczeniem na stałą prezentację materiału historycznego na miejscu służą doskonale celom edukacyjnym.
Dokładnie rok temu w Gródku nad Bugiem w gminie Jabłonna Lacka Archiwum Państwowe w Siedlcach zaprezentowało wystawę „Unici Podlascy 1874-2024”. Wystawa została przygotowana w 150 rocznicę kasaty Unii i męczeństwa unitów, którzy na Podlasiu zginęli lub stracili zdrowie broniąc prawa do wyznawania wiary swych przodków. Świadomym zamysłem organizatorów była prezentacja wystawy na miejscu tych dramatycznych wydarzeń sprzed półtora wieku, dlatego też otwarcie wystawy nastąpiło właśnie w Gródku. W sierpniowych dniach tradycyjnej uroczystości odpustowej w Gródku wrócono do unickiej tradycji.
Polowa Msza Święta w intencji unitów z Gródka
W przeddzień parafialnego odpustu w dniu 2 sierpnia 2025 r. na dawnym cmentarzu pounickim w Gródku odprawiona została po raz kolejny Msza Święta przez miejscowego proboszcza księdza Mirosława Połoka i księdza Bernarda Błońskiego dyrektora Archiwum Diecezjalnego we Siedlcach. Msza odprawiona została w intencji bohaterskich unitów z Gródka.
Po mszy na cmentarzu pounickim odsłonięta została tablica historyczna poświęcona przywódcom unickiego oporu - Emilianowi Gawrylukowi i jego synowi Józefowi oraz Szymonowi Osipiakowi z Gródka. Przygotowanie specjalnej tablicy poświęconej tematyce unickiej było programową kontynuacją wystawy "Unici Podlascy". Poświecenie tablicy połączone zostało także po Mszy z prelekcją dla mieszkańców autora wystawy Bogusława Niemirki.
Upamiętnienie unickiego oporu
Drugi egzemplarz tej tablicy wkopany został przed kościołem w Gródku - miejscu wydarzeń przed 150 lat. W niedzielę 3 sierpnia – w dzień wielowiekowej uroczystości odpustowej na Święto Przemienienia Pańskiego mogli się z nią zapoznać mieszkańcy Gródka oraz przybyłe na odpust ich rodziny i goście. Wg zamysłu organizatorów wystawy ta forma przekazu historycznego ma na stałe upamiętnić przywódców unickiego oporu, którzy w 1874 r. zostali uwięzieni w Siedlcach, a następnie po roku zesłani na Ukrainę do dalekiej guberni chersońskiej. Jeden z nich Szymon Osipiak zmarł tam na obczyźnie.
W świetle kwerend archiwalnych autora wystawy losy drugiego zesłańca Emiliana Gawryluka okazały się niecodzienne i warte poznania. Gawryluk uciekł po 10 latach z zesłania spod Chersonia i w lecie 1885 r. znalazł się rodzinnych stronach w Gródku. Wg zachowanych dokumentów w archiwum ojców jezuitów Gawryluk nawiązał wtedy kontakt z Józefem Grużewskim przewodnikiem galicyjskich jezuitów w ich tajnych misjach na Podlasiu Zachowały się pisemne relację, że jesienią 1885 r. w nadbużańskie okolice przyjechał w przebraniu ojciec Teodor Sozański, Podczas jego pobytu w Gródku prowadził go stary Gawryluk wraz z bratankiem Jakubem. W nocy z 10 na 11 października 1885 r. ojciec Sozański ochrzcił w Gródku 153 dzieci i dał 3 śluby, w Mołożewie dał 30 chrzty i 2 śluby. Rosyjskim strażnikom szybko doniesiono o pobycie misjonarza. Następnego dnia przyjechał nawet naczelnik powiatu, który na miejscu obił wójta i sołtysa za brak czujności. Poszukiwany Gawryluk uciekł wtedy do Seroczyna, a potem przedostał się nielegalnie do Galicji. Tam zaopiekowali się nim ojcowie jezuici. Po amnestii 1905 r. wrócił w rodzinne strony do Gródka, dane mu było umrzeć w rodzinnej wsi wiosną 1914 r.
Rosjanie zemścili się za to na jego rodzinie. Najstarszy syn Stefan został aresztowany i deportowany poza gubernię siedlecką (podobnie jego stryjeczny brat Jakub Gawryluk). Pozostała na miejscu żona Ksenia z dwoma młodszymi synami została w 1887 r. aresztowana na mocy carskiego ukazu o zesłaniu rodzin najbardziej aktywnych unitów na wieczne osiedlenie na Syberii. Rodzinę Gawryluków osadzono na początek w więzieniu w Siedlcach, gdzie po 2 miesiącach po bezskutecznych namowach rosyjskich popów i gubernatora w kajdanach wysłano z więźniami kryminalnymi na wschód. Zesłańcy trafili przez Moskwę za Ural do Jekaterynburga. Tam zmarła żona Ksenia Gawrylukowa, pozostali przy życiu synowie Józef i Michał mieli wówczas 17 i 11 lat. Dalej popędzono ich z innymi rodzinami unitów piechotą do Czelabińska, a stamtąd 200 km dalej na wschód. Tam próbowano ich siłą zmusić do osiedlenia się w wiejskiej okolicy. Mimo strasznych warunków unici nie dali się złamać, nawet namowy rosyjskiego gubernatora przybyłego z Orenburga na dały rezultatu.
Przejścia całej grupy podlaskich unitów były dramatyczne, bo do końca nie pogodzili się z losem i uciekali z zesłania. Szczegóły syberyjskiej epopei zostały potem opisane po latach w relacji Józefa Gawryluka, opublikowanej w 1933 r. w roczniku „Niepodległość”. Z zesłanej rodziny Gawryluków wrócił do Polski po 35 latach tylko syn Józef.
Efektem poszukiwań i kolejnych kwerend autora wystawy było odtworzenie dalszego losu autora relacji Józefa Gawryluka. Po powrocie mieszkał nawet kilka lat w Gródku. Zmarł w 1960 r. w wieku 91 lat. Pochowany został w Warszawie na cmentarzu Bródnowskim. Bródnie. Na tablicy nagrobnej Józefa Gawryluka znajduje się symptomatyczny napis "UNITA".
Rezultaty unickiego oporu
Uniccy mieszkańcy Gródka po formalnej kasacie Unii w 1875 r. stawili w swej masie bierny opór. O ile opór unitów na początku miał charakter tylko religijny, to z czasem zaczął nabierać cech protestu narodowego. Razem z rozwojem świadomości narodowej podlascy unici zaczęli się z czasem deklarować się jednoznacznie jako Polacy.
Po latach represji w lecie 1905 r. mieszkańcy unickiego Gródka i Mołożewa mogli nareszcie wrócić formalnie do kościoła katolickiego. Po wejściu w życie ukazu tolerancyjnego z dnia 30 kwietnia 1905 r. dawni unici mogli wpisać się jako katolicy do parafialnej „Liber conversorum”. W ciągu kilku dni w czerwca 1905 r. proboszcz parafii Jabłonna Lacka przyjął deklarację przynależności do obrządku rzymskokatolickiego 924 dawnych unitów, z samego Gródka zgłosiło się 476 mieszkańców.
Nie oznaczało to automatycznego odzyskania świątyni pounickiej w Gródku. Proces ten mógł być zakończony dopiero w niepodległej Polsce, gdy dekretem biskupa podlaskiego z 12 maja 1919 r. na prośbę dawnych unitów z dnia 28 grudnia 1918 r. powołana została w Gródku parafia katolicka obrządku łacińskiego. Zabytkowy piękny drewniany kościołek, który tak wiele widział, służy parafianom z Gródka do dziś.
Do tej pory historia oporu unitów była raczej mało znanym fragmentem historii Polski. Przykład losów społeczności nabużańskiego Gródka wskazuje, że zachowały się jednak niezwykle interesujące materiały źródłowe, które obrazującą szereg wątków z przebiegu dramatycznych wydarzeń sprzed półtora wieku mało lub w ogóle nieznanych.
Dzięki pracy archiwistów i historyków wystawa „Unici Podlascy” oraz specjalne tablice z przeznaczeniem na stałą prezentację materiału historycznego na miejscu służą doskonale celom edukacyjnym.