Zawód na Lipowej. Ambicja to zbyt mało.

29th Sep 2025   Juliusz Nowicki

Piłkarze Podlasia doznali pierwszej porażki na własnym boisku, a drugiej w sezonie, chociaż z przebiegu gry zwłaszcza w 2 połowie zasłużyli co najmniej na remis. Od początku meczu nieoczekiwanie inicjatywę przejęli goście, którzy co chwila stwarzali groźne sytuacje na przedpolu bramki Podlasia. W 6 minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Jakub Łabęda, ale golkiper Sokołowa wyszedł obronną ręką. Za chwilę uderzenie jednego z zawodników LKS trafiło w słupek. W 9 minucie przyjezdni dopieli swego. Po strzale z rzutu wolnego wyróżniającego się w tym meczu Konrada Marusiaka, piłka odbiła się od jednego z graczy gospodarzy i zupełnie zmyliła Jakuba Bilińskiego i wpadła do siatki. W 31 minucie z powodu kontuzji plac gry musiał opuścić wspomniany Marusiak, co nie było bez wpływu na dalszą postawę gości. W 38 minucie sokołowianie wykonywali rzut wolny z prawej strony boiska. Piłka odbiła się od muru i trafiła pod nogi Yevhena Pylypchuka, który wrzucił futbolówkę w pole karne do Michała Panufnika. Piłka po jego strzale trafiła najpierw w bramkarza Cezarego Chruścińskiego, następnie w poprzeczkę, ale już po dobitce gracza z Sokołowa wpadła do bramki. 
                 Druga odsłona zaczęła się dla gospodarzy najgorzej z możliwych. Już pierwsza akcja gości zakończyła się golem. Po dośrodkowaniu z lewej strony, Jakub Sokołowski z bliska pokonał Jakuba Bielińskiego. Goście jeszcze dwukrotnie byli bliscy podwyższenia rezultatu w 51 i 53 minucie, na szczęście dobrze interweniował golkiper Podlasia. Ostatnie pół godziny meczu to już przewaga miejscowych, którzy ambitnie dążyli do wyrównania. Bliski szczęścia z rzutu wolnego był Bartosz Nowak. W 81 minucie wprowadzony kilkanaście minut wcześniej na boisko Mateusz Omieciuch dograł w pole karne do Cezarego Bujalskiego, a ten odegrał piłkę zwrotną do Omieciucha, który z 6 metrów mając tylko bramkarza nie trafił w bramkę. To była najlepsza sytuacja w tym meczu. Sędzia Paweł Wrochna doliczył jeszcze 6 minut, w których Podlasie stworzyło kilka zagrożeń pod bramką gości, ale piłka w tym dniu już nie chciała wpaść do bramki rywali. Po ostatnim gwizdku podopieczni Juliusza Kruszankina, byłego reprezentanta Polski, zawodnika m.in. ŁKS Łódź, Legii Warszawa wysoko podnieśli ręce do góry ciesząc się ze zwycięstwa. Ciekawostką jest fakt, że Juliusz Kruszankin już kiedyś też wygrał 2:1 ze swoimi podopiecznymi w Sokołowie Podlaskim będąc szkoleniowcem Bzury Chodaków w rozgrywkach IV ligi.
             V liga. Przodownicy na remis. Rezerwy Znicza gromią.

W 8 kolejce rozgrywek Decathlon V ligi grupy drugiej liderzy tabeli tym razem powiększyli swój dorobek tylko o jeden punkt. W najciekawszym spotkaniu dwóch tegorocznych spadkowiczów z IV ligi Tygrys Huta Mińska zremisował na własnym boisku z Józefovią Józefów 1:1. Było to dobre, emocjonujące spotkanie. Pierwsi gola strzelili goście, jednak Tygrys ma w swoich szeregach ma niezawodnego Wojciecha Trochima, który uratował jeden punkt gospodarzom. Swojej szansy nie wykorzystali też gracze Energii Kozienice, którzy mimo momentami sporej przewagi na boisko musieli się zadowolić remisem 1:1 w wyjazdowym spotkaniu z KS Warka.
Potknięcia liderów nie wykorzystało Podlasie Sokołów Podlaski, które dość niespodziewanie uległo na własnym boisku LKS Chlebnia 1:2. Za to do ścisłej czołówki dołączyły rezerwy Znicza. Młodzież z Pruszkowa dała lekcję futbolu Prochowi w Pionkach zwyciężając 5:1. Zwycięstwo mogło być jeszcze wyższe, ale goście nie wykorzystali rzutu karnego.

Z drużyn czołówki komplet punktów wywalczyła Żyrardowianka Żyrardów, która 2:1 wygrała na wyjeździe z Promykiem Nowa Sucha. Gole dla przyjezdnych strzelili niezawodni Maciej Nalej i Damian Rakoczy. Ciekawie i dramatyczny przebieg miała konfrontacja Perły Złotkłos z Pilicą Białobrzegi. Gospodarze w pierwszej połowie szybko objęli prowadzenie 2:0. Niestety dla miejscowych, w drugiej odsłonie ambitnie walczący goście doprowadzili do wyrównania. W 6 minucie doliczonego czasu gry gracze Perły z rzutu karnego przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść wygrywając 3:2.
W spotkaniu drużyn regionu radomskiego, tradycyjnie już LKS Promna zwyciężył Drogowca Jedlińsk 2:0. Jednym słowem tradycji stało się zadość, bowiem we wszystkich dotychczasowych meczach gracze z Promnej wychodzili zwycięsko w roli gospodarzy w rywalizacji z Drogowcem. W ostatnim niedzielnym meczu, Mazovia II Mińsk Mazowiecki wzmocniona graczami pierwszego zespołu nie dała rady innemu beniaminkowi V ligi - Jodle Jedlnia Letnisko. Podopieczni Macje Lesisza odnieśli drugie z rzędu zwycięstwo, tym razem wygrywając 2:1. Do przerwy był wynik remisowy, w drugiej połowie goście strzelili 2 gole. Miejscowych stać było jedynie na jedno trafienie z problematycznego rzutu karnego. Obydwa zespoły narzekały na sztuczne boisko, które w takim stanie może generować groźne kontuzje.
Za tydzień 9 kolejka V ligi. Hitem tej serii gier będzie konfrontacja Energii z Tygrysem.
PODLASIE SOKOŁÓW PODLASKI - LKS CHLEBNIA 1:2 (1:1).
Bramki strzelali: Michał Panufnik w 38 minucie dla Podlasia oraz Konrad Marusiak w 9 minucie i Jakub Sokołowski w 46 minucie.
Skład Podlasia :
Jakub Bieliński – Yaroslav Shakh ( 54’ Dominik Barciak ) , Oliwier Jurczak , Michał Panufnik , Michał Markiewicz , Paweł Piotrowski ( 46’ Krzysztof Kozaczuk ) – Marcin Siedlecki ( 65’ Hubert Fabisiak ) , Tomasz Nieścieruk ( 70’ Mateusz Omieciuch ) , Cezary Bujalski – Yevken Pylipchuk ( 88’ Jakub Wojtczuk ) , Mateusz Papazachariou ( 54’ Bartosz Nowak )
Żółte kartki : Siedlecki, Shakh, Jurczak ( Podlasie ) – Częścik , Giś , Sidor ( LKS Chlebnia)
W 9 kolejce Podlasie zagra na wyjeździe 4 października br. ( sobota ) o godz. 15.00 z Drogowcem Jedlińsk.
Wyniki 8 kolejki
Promyk Nowa Sucha – Żyrardowianka Żyrardów 1 : 2
Proch Pionki – Znicz II Pruszków 1 : 5
KS Warka – Energia Kozienice 1 : 1
Tygrys Huta Mińska – Józefovia Józefów 1 : 1
Perła Złotokłos – Pilica Białobrzegi 3 : 2
Mazovia II Mińsk Mazowiecki – Jodła Jedlnia – Letnisko 1 : 2
LKS Promna – Drogowiec Jedlińsk 2 : 0
Podlasie Sokołów Podlaski – LKS Chlebnia 1 : 2